
W dniu 9.04.2008 po północy matka 30-letniego mężczyzny Michała Ż. z Krakowa zawiadomiła Centralną Stację Ratunkową Grupy Jurajskiej GOPR w Podlesicach, że
jej syn, który udał się do jednej z jaskiń jurajskich, nie wrócił na noc do domu, chociaż przed zmrokiem planował powrót. Jego komórka również
milczała. To wzmogło zaniepokojenie. Z wywiadu wynikało, że do tej wyprawy jaskiniowej Michał przygotowywał się od dłuższego czasu; miał mapę, przewodnik, schematy
jaskiń. Z informacji było wiadomo, że na tym wyjeździe w rachubę wchodziły dwie jaskinie Zbójecka i Sąspowska. Współpracująca z ratownikami GOPR, małopolska
Policja „namierzyła” samochód grotołaza w Czajowicach na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego, a ratownicy GOPR z psami szkolonymi do poszukiwań zaginionych osób,
rozpoczęli poszukiwanie. Psy Delta i Sigma doprowadziły ratowników od zaparkowanego samochodu prawym zboczem do Jaskini Zbójnickiej. Zespół jaskinię przeszukał –
bez efektu znalezienia poszukiwanego. Z kolei ok. godz. 5-tej zespół udał się do Jaskini Sąspowskiej, gdzie odnalazł otwór jaskini (usytuowany ok. 50 m nad dnem
doliny, na wysokości 403 m npm.). Ratownicy przebyli pierwszą komorę, pochylnię, kratę zabezpieczającą wejście do dalszych korytarzy – tam odnaleziono plecak,
klucze i części sforsowanego zabezpieczenia. Dalej droga wiodła coraz węższym korytarzem, ratownicy dotarli do kilkumetrowego bardo ciasnego zacisku. Wielokrotne
próby przejścia zacisku nie udawały się. Ratownicy łącząc się z centralą poprosili o wsparcie i sprzęt specjalistyczny do poszerzenia zacisku. Dojechał zespół
wsparcia ze sprzętem i oświetleniem. Kolejne próby przedostania się do poszukiwanego doprowadziły ratownika Tomka Motyla do półki, na której znalazł telefon,
zegarek, kask z czołówką i rękawice, powyżej znajdował się zaginiony. W efekcie przeszukanie jaskini przez ratowników Grupy Jurajskiej GOPR, doprowadziło
około godz. 8:20 do odnalezienia zaklinowanego grotołaza w wąskim korytarzu jaskini, tkwiącego w niezwykle ciasnym jego przewężeniu. Umiejscowienie
poszkodowanego i warunki w tej części jaskini uniemożliwiały podjęcie jakichkolwiek działań ratujących życie. Poszkodowany był nieprzytomny - brak reakcji na głos
i brak reakcji bólowych, stwierdzono brak oznak krążenia, posiadał plamy opadowe, sztywność kończyn i cechy stężenia pośmiertnego. Grotołaz miał niewątpliwe
znamiona śmierci. Rozpoczęła się trudna akcja ewakuacyjna mająca na celu wydobycie ciała grotołaza. Aby tego dokonać ratownicy GOPR przez wiele godzin rozkuwali
skalne zaciski i przewężenia korytarza poszerzając jego światło. Akcja GOPR zakończyła się o godz. 18:30 wydobyciem ciała grotołaza na zewnątrz jaskini i
przetransportowaniem do drogi - stromym, kilkusetmetrowym, leśnym zboczem, gdzie odnalezionego przekazano Policji i Prokuraturze.
Akcją poszukiwawczą kierował Marcin Striczek, instruktor GOPR (Grupa Jurajska GOPR).Akcją wydobycia ciała kierował Tadeusz Widomski, st.instruktor GOPR (Grupa Podhalańska GOPR).Całość działań poszukiwawczo-ratowniczych koordynował Naczelnik Grupy Jurajskiej GOPR Adam van der Coghen, st.instruktor GOPR.Podczas akcji współdziałał z ratownikami instruktor taternictwa jaskiniowego Jakub Nowak, współpracę nawiązano również z dyrekcją Ojcowskiego Parku Narodowego.W akcji poszukiwawczo-ratunkowej wzięło udział 22 ratowników górskich Grupy Jurajskiej GOPR oraz 2 psy ratowniczo-poszukiwawcze.
Akcją poszukiwawczą kierował Marcin Striczek, instruktor GOPR (Grupa Jurajska GOPR).Akcją wydobycia ciała kierował Tadeusz Widomski, st.instruktor GOPR (Grupa Podhalańska GOPR).Całość działań poszukiwawczo-ratowniczych koordynował Naczelnik Grupy Jurajskiej GOPR Adam van der Coghen, st.instruktor GOPR.Podczas akcji współdziałał z ratownikami instruktor taternictwa jaskiniowego Jakub Nowak, współpracę nawiązano również z dyrekcją Ojcowskiego Parku Narodowego.W akcji poszukiwawczo-ratunkowej wzięło udział 22 ratowników górskich Grupy Jurajskiej GOPR oraz 2 psy ratowniczo-poszukiwawcze.